Autor |
SATURN
Administrator
Dołączył: 11 Lip 2005
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice
Czw 18:07, 28 Lip 2005
|
|
Wiadomość |
Kierowca Alberta Einsteina
|
|
|
Jeden z największych fizyków wszechczasów był postacią wyjątkową nie tylko w dziedzinie nauki. Twórca ogólnej teorii względności przeszedł do historii również dzięki wielu zabawnym anegdotom związanych z jego życiem prywatnym i pracą.
Sławny fizyk, oprócz niesamowitego roztargnienia, słynął także z ekscentrycznego poczucia humoru...
Osobisty kierowca Einsteina podczas każdego z wystąpień miał zwyczaj siadać z tyłu sali i przysłuchiwać się wywodom słynnego naukowca. Po kilku takich sesjach stwierdził, że to żadna sztuka i prawdopodobnie sam mógłby poprowadzić wykłady.
Einstein - znany z ekscentrycznego poczucia humoru - dał mu szansę. Na jednym z wykładów zamienił się z kierowcą miejscami. Uczony usiadł za plecami szofera przebrany w jego uniform, natomiast kierowca poprowadził wykład.
I rzeczywiście, wystąpienie było nadzwyczaj udane. Na końcu jeden ze słuchaczy zadał szczegółowe pytanie. Nie zmieszany szofer stwierdził: "Odpowiedź na to pytanie jest całkiem prosta - założę się, że mój siedzący z tyłu kierowca, mógłby na nie odpowiedzieć...".
W pewnym okresie życia, gdy sławny uczony regularnie prowadził zajęcia na uczelni, jeden z jego studentów przyszedł do niego i ze zdziwieniem stwierdził:
"Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!"
"To prawda" - powiedział Einstein - "lecz w tym roku odpowiedzi są inne..."
Einstein powiedział kiedyś:
"Ciężko jest wykładać na koedukacyjnych uczelniach. W czasie wykładów studenci zajęci są przede wszystkim podziwianiem urody swoich koleżanek, w niewielkim stopniu słuchając nauczyciela... Najlepiej byłoby, aby całą energię poświęcali na tym, co mam im do powiedzenia i zapomnieli o kobietach". Po czym dodał: "Z drugiej strony, tacy faceci nie byliby godni, aby ich uczyć...".
Na jednym z ekskluzywnych party z udziałem znanych osobistości, Marilyn Monroe zadała Einsteinowi pytanie:
"Jak pan sądzi, profesorze, czy nie powinniśmy razem spłodzić dziecka? Miałoby moją urodę, a pański rozum".
"Obawiam się, droga pani, że mogłoby być odwrotnie..." - odpowiedział słynny uczony.
Einstein rozmawiał z jednym ze swoich bliskich kolegów o mechanice kwantowej. Jednak znajomy przez cały czas dyskusji na temat kwantowych fenomenów używał terminów ze standardowej fizyki. Gdy rozmowa zbliżała się ku końcowi, Albert stwierdził: "Nie jestem pewien, czy zrozumiałem, o co ci chodzi, ponieważ używasz niewłaściwych słów...".
Na kilka dni przed wybuchem I wojny światowej Albert Einstein odwiedził jeden z niemieckich klubów muzycznych. Dwie japońskie skrzypaczki wykonywały właśnie utwór niemieckiego kompozytora. Jedna ze słuchających koncertu kobiet stwierdziła: "Jakie piękne brzmienie. Zupełnie jakby grali Niemcy". Siedzący obok Einstein: "Proszę pani, wszyscy ludzie są tacy sami...".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|